Przejdź do zawartości

Zamojszczyzna

Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów
Ratusz w Zamościu

Zamojszczyzna – region geograficzny w południowo-wschodniej Polsce, w południowej części województwa lubelskiego, w okolicach Zamościa.

  • Bój w rejonie Ulhówka i Rzeczycy zatrzymał marsz kureni UPA i udaremnił próbę wdarcia się w głąb Zamojszczyzny. Jednakże nie osłabło zagrożenie. Na całej długości polskiej linii obrony dniem i nocą dochodziło do starć patrolowych i mordów ludności cywilnej. Sytuacja ta zmuszała oddziały polskie do zachowywania największej ostrożności i czujności, do pozostawania w ustawicznej gotowości bojowej.
  • Na ziemi lubelsko-zamojskiej paliły się wkoło wsie, ludzi łapano po nocach, wywlekano z domów, ładowano do samochodów, wywożono na roboty do Niemiec i do obozów śmierci. Odbywały się egzekucje o świcie: grupy marznących ludzi czekały na śmierć. I obecność w tym wszystkim dzieci, bezradnych, zaszczutych jak zwierzęta. Stojąc pod płotem, ścianą, piecem, modliłam się w myślach: Boże, zamień mnie w płot, ścianę, piec. Spraw, abym zniknęła, stopiła się, zrównała z płotem, ścianą, piecem. Miałam wtedy sześć, siedem, osiem, dziewięć lat.
  • Od początku 1944 roku, obok istniejącego nadal wielkiego zagrożenia ludności polskiej ze strony okupanta, pojawiło się nowe śmiertelne niebezpieczeństwo. Tym razem ze strony nacjonalistów ukraińskich. Zaistniała bowiem realna groźba przerzucenia ognia walko ukraińsko-polskich z terenów zabużańskich na obszar Zamojszczyzny. W tej sytuacji polski ruch oporu stanął przed koniecznością prowadzenia walki na dwóch frontach: z hitlerowskimi formacjami policyjno-wojskowymi oraz z Ukraińską Powstańczą Armią (UPA) i policyjnymi oddziałami faszystów ukraińskich. I właśnie ta dwutorowość walk była istotną cechą ostatniego okresu wojny na terenie Zamojszczyzny.
  • Przed kilku dniami otrzymałem wiadomość, że Niemcy spalili ostatnio w województwie Lubelskim 10 wsi, w dużej części wraz z ich mieszkańcami, zagarniając zdolnych do pracy na roboty przymusowe do Trzeciej Rzeszy. Uczyniono to w odwet za akcję samoobrony zbrojnej, przeciw terrorowi niemieckiemu w tej okolicy. Pod dowództwem rozbawionych oficerów niemieckich, popisywali się żołdacy swym okrucieństwem, gwałcąc masowo kobiety i wrzucając dzieci do ognia. Jest to jeden więcej akt bestialstwa, które wykopało przepaść bezdenną pomiędzy Niemcami i Polakami. A Polska liczy na tysiące wsie, które zostały zniszczone w ten sam sposób. Niemcy palą masowo trupy w kilkudziesięciu obozach koncentracyjnych, by zatrzeć nawet ślady swoich, wołających o pomstę, zbrodni.
  • Trasa przemarszu prowadziła przez himmlerowską „linię wyłapywania band” na Bugu, a następnie przez tereny często opanowane przez bandy UPA. Przeprawiający się żołnierze byli wyczerpani w licznych bojach, przemęczeni wielotygodniowymi marszami, w większości chorzy, walczący ostatkiem sił. Należało ich nie tylko zakwaterować na terenach Zamojszczyzny, umożliwiając konieczny wypoczynek, ale także zabezpieczyć wyżywienie i pomoc lekarską. Ponadto uzupełnić broń, amunicję oraz zaopatrzenie. A przecież Zamojszczyzna sama była już wyczerpana długotrwałą walką z okupantem. Przejęte oddziały kierowane były do różnych części Zamojszczyzny i włączane do działających tam już oddziałów AK.
    • Autor: Jerzy Markiewicz, Partyzancki kraj, op. cit., s. 307–308.
    • Opis: o przejściu zza Bugu na teren Zamojszczyzny oddziałów Armii Krajowej działających na Wołyniu i Polesiu, m.in. 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty, zgrupowania „Bomby”, „Krwawej Łuny” i kowelskiego pułku, koniec maja 1944.
  • Upowcy wchodzili na południowe tereny Lubelszczyzny od strony Rawy Ruskiej, zajmując gminy Krystynopol, Chorobrów, Waręż i Bełz, skąd następnie przenikali w głąb powiatów hrubieszowskiego i tomaszowskiego. Obecność kureni UPA na wschodnich obszarach województwa rzeszowskiego stwarzała coraz to większe zagrożenie Zamojszczyzny od południa.
  • W styczniu 1944 roku, po straszliwej kolonizacji niemieckiej i zbrojnym powstaniu narodowym, Zamojszczyzna wchodziła w okres wojny ludowej. Rozpoczynał się piąty rok zmagań o biologiczne istnienie ludności tego regionu. Ziemia zamojska przygotowywała się do ciężkich i tragicznych walk, sięgała do ostatnich rezerw ludzkich i materialnych.
  • Z wielkim szacunkiem pochylam głowę i klękam nad grobami i pamięcią Waszych rodziców, Waszych braci, sióstr, dziadków, koleżanek, kolegów – wszystkich tych, którzy zostali pomordowani, poginęli i pomarli. Wierzę w to głęboko, że nie tylko Zamojszczyzna i nie tylko Polska, ale i świat nigdy o nich nie zapomni. Niech ta pamięć wiecznie trwa. Niech będzie wieczną przestrogą, ale także niech będzie dla nas wiecznym napomnieniem, jak bardzo jesteśmy zobowiązani dbać o Polskę, by była tak silna, by nigdy nikt więcej nie zdołał jej podbić, zagarnąć, a z nas uczynić niewolników.

Zobacz też: