Przejdź do zawartości

Dyskusja użytkownika:Jadwiga/Archiwum

Treść strony nie jest dostępna w innych językach.
Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów

Samo wylogowuje, po bardzo krótkim czasie. Już drugi raz. Może trzeba coś poprawić w oprogramowaniu. Jadwiga 19:32, 1 sie 2004 (UTC)

Fajnie, że zajrzałaś tutaj. Widzę, że ten projekt, w przeciwieństwie do Wikisłownika cię zaciekawił. To dobrze bo ostatnio było tu pusto. Byłoby dobrze, gdyby`smy ustalili szablon zanim zabierzemy się do edycji, bo w tej chwili hasła są pisaane w co najmniej pięciu różnych stylach. Ale tak to bywa na początku. Gdybyś miała chwilę czasu to rzuć okiem na dyskusję Wikicytaty:Schematy stron gdzie trochę dyskutowaliśmy nad szabloenm. To co ustaliliśmy z resztą już wrzuciłem do Szablon-cytat. Poza tym jest jeszcze dyskusja nad polską nazwą całego projetku: Dyskusja:Strona główna - może masz jakieś ciekawe propozycje? Owocnej pracy!!!! Pozdrawiam --Slawojar 19:16, 4 sie 2004 (UTC)

Ściągawka

  • Tekst w oryginale (niem.)
    • Tłumaczenie: Tekst.
    • Pochodzenie: XXXXX
    • (Używane dla)....
  • xxxxxxxxxxxx
    yyyyyyyyyyyyyyyyy
    zzzzzzzzzzzzzzz

Zemsta (1833) - Aleksander Fredro

  • złote umiarkowanie
aurea mediocritas (łac.)
zobacz też: złoty środek


Witaj, mam pytanie. Czy są jakieś dyrektywy, co do wielkosci cytatu? Czy np. 8 wierszy to jeszcze Wikiquote czy już Wikisource? I co właściwie powinno się tu znaleźć, jakiego typu teksty? Czy te b. znane, czy też mniej znane sławnych ludzi? PoolaHoola 12:48, 29 paź 2004 (UTC)

Dziękuję! PoolaHoola

Indeksy

Strona organizacyjna

Witaj! Postaram się tym zająć jak tylko skończe obecny mini-projekt (dodanie szablonu {{wikiquote}} do wszystkich stron na Wikipedii :)) i znajdę nieco wolnego czasu. A tak bardziej ogólnie to... Ten projekt mnie wciągnął, ale zmiany zachodzą tutaj bardzo, bardzo wolno... Dyskusja o szablonie cytatu trwa (chociaż jest dość niemrawa) już tyle czasu, a efektów jakoś niewidać. Choć ostatnio bardzo mnie ucieszyła zmiana nazwy (wreszcie!) i to mi dało jakąś nową energie do pracy... Ciekawe na ile mi tej energii starczy :P Pozdrawiam --TOR 22:31, 1 lis 2004 (UTC)

Odnośnie Róży i przenoszenia cytatów tutaj z Wikipedii to... Nie widzę większego sensu we wklejaniu cytatów na stronę dyskusji na WP - IMO wystarczy jasno wpisać w Opisie zmian co się usunęło i gdzie to jest - jeśli dane nie giną to w razie jakichś sprzeciwów odnośnie usunięcia cytatów (co jest raczej mało prawdopodobne, ale zgodnie z prawami Murphy'ego... ;)) można je z Wikicytatów bez problemu przywrócić na Wikipedie. I strony dyskusji nie są zaśmiecane. A szablon na stronie o Róży wstawiłem - zerknij. Był mały poślizg bo najpierw chciałem wkeić i wyedytować to tutaj a potem usunąć stamtąd, żeby nie było nieporozumień, że coś miało być przeniesione a nie jest. --TOR 22:53, 1 lis 2004 (UTC)

Jak pech to pech. Wejdźcie na chwilę na irc, wymienimy po trzy sensowne zdania, a nie będziemy tu czekać w nieskończoność, aby jedno zdanie wpisać. Jadwiga 15:19, 2 lis 2004 (UTC) ~

Wszystkiego najlepszego z okazji świąt Wielkiej Nocy

Hej Jadwigo! Ja w sprawie jajka. I przy okazji pare słów o wstawianiu linków do Wikicytatów na Wikipedię.

  • Primo: Kiedy używasz szablonu {{wikiquote}} szablon zakłada, że nazwa strony na Wikipedii i na Wikicytatach jest identyczna. Jak dobrze wiemy często tak nie jest, bo na WP jest np. w:Horacy (poeta) (żeby odróżnić od w:Horacy (imię)) a u nas jest li tylko Horacy. Dlatego stworzyłem jakiś czas temu szablon {{wikiquotealt}}, który umożliwia podanie nazwy strony na Wikicytatach jako parametru. Sposób użycia:
{{wikiquotealt|strona=nazwa_strony_na_wikicytatach|dopełniacz=opis}}
  • Secundo: Nie bardzo wiem do czego chciałaś podlinkować jajko. Jedyne co mi przychodzi do głowy to Od jaja. I tu jest problem taki, że w szablonie jest napisane "...zawiera kolekcję cytatów...". A pojedyńczy cytat w sposób dość jednoznaczy kolekcją nie jest. :) Ja widzę trzy wyjścia:
    • Nie linkujemy do pojedyńczych cytatów
    • Robimy nowy szablon
    • Tworzymy stronę zawierającą (czyt.: mającą zawierać w przyszłości) większą ilość cytatów związanych z danym pojęciem (tu: z jajkiem, zwącą się np. Jajko lub Jajo) i linkujemy tą właśnie - a do niej dopiero (już standardowo) pojedyńcze cytaty.

Ja bym był za wariantem 3 (który nota bene zawiera w sobie wariant 1 ;)).

Pozdrawiam --TOR 12:29, 3 lis 2004 (UTC)

O jajku kiedyś sama sporo (ale chyba przysłów) zebrałam. Dlatego kojarzyło mi się z 'pamięci', że są. Istotnie, potem zobaczyłam, że mizernie u nas z tym. W tej sprawie zresztą na irc Tomka szukałam, jak pamiętasz. Jemu kiedyś do Słownika na temat jajka przekazałam.

A swoją drogą jest linkowane nieraz z jednym cytatem z wikipedii, sama wczoraj dopisywałam na prędce Byrona chyba ?, bo w zasadzie nic nie było. Trzeba tego pilnować.

Teraz ja odbiję złośliwie piłeczkę, bo czasami mi się wydaje, że zanadto chcesz się wymądrzać :-) Jak tak będziesz robił, to skończy się jak z Małym Księciem :-) Pisz: pojedynczy, a nie pojedyńczy :-) Z życzeniami poczekam do Bożego Narodzenia :-) Z wyrazami szczerej sympatii Jadwiga 13:27, 3 lis 2004 (UTC)

Hyhy... Dzięki za lekkie przystopowanie. Postaram się nie wymądrząć... :) (a tego Małego Księcia to mi długo będziesz wypominać? :)) Teraz do konkretów: owszem, na wielu stronach, które są dolinkowane do Wikipedii jest obecnie tylko jeden cytat (ba, sporo takich sam dodałem ;)), ale różnica polega na tym, że są to strony, które docelowo mają zawierać większą ilość cytatów (zdaje się że to nazywamy artykułami) - w przeciwieństwie do stron które zawierają jeden dokładniej opisany cytat tak jak Od jaja (czyli stron cytatów). Jeśli strona zawiera narazie tylko 1 pozycje, ale jest rozwojowa, to nie widzę powodów by jej nie podlinkować. Jeśli zawiera jeden cytat i można rozwijać jedynie opis tego jednego cytatu, to IMHO linki do niej powinny być tylko wewnątrz Wikipedii, bo inaczej dojdzie do tego, że będziemy dawać link do Gówno! w Wikipedyjnym (? :P) artykule o wojnach napoleońskich. Pozdrawiam - TOR, Czerwononosy Renifer 17:34, 3 lis 2004 (UTC)

Uczepiłeś się tego jajka :-) (Wpiszę sobie przy Tobie jako drugie po Małym Księciu:-)). W artykule 'Jajko' może być i Od jaja i pojedyncze cytaty. Tak samo, jak przy autorach, jest cytat tylko wymieniony, a jest też podlinkowany do oddzielnego artykułu (moje uzasadnienie takiego podejścia- oddzielnych artykułów niektórych haseł znasz pewnie). Więc nic nowego. Po prostu, w tej chwili jest tylko 'Od jaja', a jutro dopiszę ileś tam jeszcze. Jest tak samo rozwojowy, jak Twoje pojedyncze powstawiane na wiki:-) I macham od razu białą flagą :-) Jadwiga 18:15, 3 lis 2004 (UTC)

Śmierć

Hm... Ale czemu niby nie mamy mieć hasła śmierć? Nie możemy wszystkiego przenosić do indeksów. Można robić indeksy dla rzecz, które znajdują się w kilku hasłach (vide Wikicytaty:Indeks tematyczny - uczucia i emocje) ale nie do pojedyńczych jak w tym przypadku. Dlatego uważam, że należałoby raczej wywalić Wikicytaty:Indeks tematyczny - śmierć (albo dać redir na śmierć) niż odwrotnie. Śmierć jest tak samo pełnoprawnym hasłem jak np. nadzieja.

OK. W takim razie wyrzuć Indeks 'śmierć'. Obydwa być nie mogą. Jadwiga 22:46, 4 lis 2004 (UTC)

Przede wszystkim, to znowu dyskusja prowadzona jest w kilku miejscach :(. Może szybciej będzie pod wieczór przedyskutować na irc. Trudno ustalać jakąś godzinę, ale pewnie że będzie taka pora, że się spotkamy we trójkę. Mariusza uwaga słuszna, myślałam, że można zaznaczyć brakującą informację (która jest przyczyną 'zlewania się' cvtatów) **, ale jeśli nic nie jest w linijce napisane, nie wyświetla się.

Przykład:

  • Ty mnie nie maluj na klęczkach, ty mnie maluj dobrze.
    • Anegdota młodopolska, słowa Matki Boskiej do Jana Styki
  • Plecie jak Piekarski na mękach.

Może jakiś inny znacznik można zastosować?

Może te pudełka na końcu artykułu, sama już nie wiem. Ale generalnie mi sie nie podobają.

Zaraz przedstawiam swoja wersję Indeksu 'śmierć', jest to tylko propozycja :-)Jadwiga 10:54, 5 lis 2004 (UTC)

Nie działa irc? Jadwiga 20:35, 5 lis 2004 (UTC)

U mnie jest ok, TOR też jest na #wikipedia.pl

Witam :-) dzisiaj (niedziela, 7 listopad) spotykamy się na IRC o godz. 22.00, omawiać będziemy srawy organizacyjne i techniczne związane z Wikicytatami. Wszystkich zainteresowanych serdecznie zapraszamy. Jadwiga 17:28, 7 lis 2004 (UTC)

Szablony

Jadwigo, kwiatuszku, link jest w Technikaliach na stronie głównej (obok FAQ) - Schematy stron. W Portalu też jest link w dzialne Pisanie artykułów. Pozdrawiam --TOR 15:42, 12 lis 2004 (UTC)

I ty, Jadwigo...?

Ok... W kwestii I ty, Brutusie, przeciwko mnie?. Dałaś tytuł I ty, Brutusie, przeciwko mnie ? ze spacją między mnie a znakiem zapytania. Więc przeniosłem artykuł do I ty, Brutusie, przeciwko mnie?. Potem chciałem usunąć redir, który jest automatycznie tworzony przy przenoszeniu. Może coś wtedy pomyliłem i usunąłem nie ten artykuł, ale wydawało mi się, że wszystko jest dobrze... Jeśli istotnie nabroiłem to przepraszam, było to najzupełniej niechcący i w dobrej wierze. Pozdrawiam --TOR 21:15, 12 lis 2004 (UTC)

Jasne, że wiem. Jak myślisz, skąd taki tytuł sekcji? :P Chciałem się wytłumaczyć bo sam zwątpiłem jak spojrzałem na ostatnie zmiany. --TOR 00:14, 13 lis 2004 (UTC)

To ja też chcę...

To ja też poproszę o głos w dyskusji - Dyskusja:Ponurnik Kłapouchego. :) --TOR 17:15, 13 lis 2004 (UTC)

Dyskusja jak najbardziej jest (chociaż już lekko nieautkalna :P) o tu - Dyskusja:Kłapouchy. Stworzyłem w spisie kategorie Kubuś Puchatek i tam będzie Kłapouchy. Może tak być? Aha, przy okazji - zostały już tylko dwa artykuły z listy do skategoryzowania. Może tobie coś wpadnie do głowy... Zajrzyj. --TOR 21:47, 13 lis 2004 (UTC)

Jedzonko

Hm... Ja się staram kierować znaczeniem, ale oczywiście nie zawsze można jasno stwierdzić, czy to już podchodzi pod dany temat, czy jeszcze nie. Myślę jednak, że świat się nie zawali jeśli tu i ówdzie będzie na Wikicytatach trochę niekonsekwencji. :) Pączek wylatuje na pewno, ale co do Ab ovo nie mam już takiej zupełnej pewności. W końcu to przysłowie się wzięło od jedzenia i od zwyczajów panujących na ucztach rzymskich. IMHO powinno zostać. Pozdrawiam TOR 13:31, 18 lis 2004 (UTC)

test

Kategorie

To w kontekście moich poprawek w haśle Adam Ważyk, tak? :) Tam generalnie chodziło jedynie o dodanie dwóch gwiazdek, a reszta była przy okazji. Tak więc - nie przejmuj się, było dobrze tak jak zrobiłaś, czyli:

[[Kategoria:Autorzy|Ważyk, Adam]]'''[[w:Adam Ważyk|Adam Ważyk]]'''

Jedyne co dodałem to jeden enter, czyli:

[[Kategoria:Autorzy|Ważyk, Adam]]
'''[[w:Adam Ważyk|Adam Ważyk]]'''

A przerwa w tekście pojawia się dopiero przy dwóch:

[[Kategoria:Autorzy|Ważyk, Adam]]

'''[[w:Adam Ważyk|Adam Ważyk]]'''

Tak więc pierwsze dwie opcje są ok, ostatnia nie. Ja zwykle dodaje ten jeden, żeby było przejrzyściej (widać gdzie się to hasło wyświetlane zaczyna a kończą kategorie i interwiki), ale oba sposoby są OK bo wyglądają dokładnie tak samo po zapisaniu. Najmocniej przepraszam za zamieszanie. --TOR 12:11, 6 gru 2004 (UTC)

Nie ma za co przepraszać, zaraz posprzątam. :) A co do Daniela i jego kandydatury, to o tym należy Kpjasowi przypomnieć - ja nie mam uprawnień biurokraty. Załatwię to jak tylko złapię go na IRC. --TOR 12:29, 6 gru 2004 (UTC)

Puste linki

Jeśli dobrze pamiętam (ach tak skleroza...), to stanęło na tym, że tak, dajemy linki do stron jeszcze nie istniejących. Początkowo istotnie byłem przeciwny, bo to może frustrować użytkowników niezaznajomionych z mechanizmem wiki, ale argumenty za umieszczaniem pustych linków są nie do zbicia:

  • może to się przyczynić do dodania nowego artykułu do Wikipedii
  • nikt nie będzi sprawdzał czy ten artykuł już się pojawił i czy już można dodać link na Cytatach
  • Wikipedia wreszcie ma porządną stronę wyświetlającą się zamiast krótkiego napisu tego jeszcze u nas nie ma, kliknij edytuj aby utworzyć nowy art :)

Pozdrawiam, TOR 23:49, 7 gru 2004 (UTC)

test

prośba o kategorię

Możesz utworzyć kategorie Harcerstwo lub coś podobnego mam zamiar wrzucić trochę cytatów harcerskich :) są juz Robert Baden-Powell i Ernest Thompson Seton, Stefan Mirowski. --Szumyk 19:57, 20 gru 2004 (UTC)

Szczęśliwego Nowego Roku

1000 dziś nei dam rady:) Ale z minimum 700 w nowy rok musimy wejść:) Życzę Szapańskiej Zabawy Sylwestrowej i dużo Szczęścia w Nowym Roku:) --MariuszR 13:20, 31 gru 2004 (UTC)


Wiki działa dziś nawet w miarę przyzwoicie, przynajmneij u mnei, ale fakt że miewa przycięcia. Idę spać, dobranoc:) --MariuszR 00:27, 6 sty 2005 (UTC)

Miau i mrrru

No cóż, zgodnie z tym co jest napisane w Wikicytaty:Kategorie (pomijając ten drobiniutki szczegół, że sam to pisałem :P) można zakładać kategorie, jeśli tylko da się w niej umieścić conajmniej dwa artykuły. Poza tym sporo wcześniej niż Kategoria:Kot mieliśmy Kategoria:Wilk - ja tylko jestem konsekwentny. :) Idę spąć. Zief. Pozdrawiam wąsato i futrzaście, TOR 03:38, 7 lut 2005 (UTC)


Cześć

  • uśmiech* ... zobaczymy. Matusz 21:38, 9 lut 2005 (UTC)

Cholera i inne choroby

Heh... Najmocniej przepraszam, moja pani, poniosło mnie. :P Przeniosłem, wywaliłem redir, a tu mi Apollo wrzucił to samo jeszcze raz, znowu niesformatowane, konflikt edycji i w ogóle cuda. Postaram się hamować język. :) TOR 14:06, 10 lut 2005 (UTC) test


Tak całkiem prywatynie...

Wszystkiego najlpeszego z okazji urodzin:) --MariuszR 06:10, 4 kwi 2005 (UTC)

Humor Jana Pawła II

  • Papież był bardzo niezadowolony z tego, że obwozi się go w szklanej klatce. Pomysłu tego broniła pewna Polka, mając możliwość rozmowy z Janem Pawłem II w Krakowie.

- Ta klatka zmniejsza jednak ryzyko - tłumaczyła - Nic nie poradzimy, że się lękamy o Waszą Świątobliwość... - Ja też - uśmiechnął się Papież - niepokoję się o swoją świątobliwość.

  • Któregoś wieczoru, podczas szpitalnej rekonwalescencji w klinice Gemelli po zamachu na Placu świętego Piotra, Papież wyszedł ze swojego pokoju na opustoszały korytarz. Rozejrzał się i powiedział: "Ładne rzeczy, wszyscy sobie poszli, a mnie zostawili!"
  • Pewnego razu Karol Wojtyła wybrał się na samotną wycieczkę w góry.

Ubrany sportowo, wyglądał tak, jak wielu innych turystów. W trakcie wędrówki spostrzegł, że zapomniał zegarka, podszedł więc do opalającej się na uboczu młodej kobiety i już miał zapytać o godzinę, gdy ta uśmiechnęła się.
- Zapomniał pan zegarka, co?
- A skąd pani wie? - zapytał zaskoczony Wojtyła.
- Z doświadczenia - odrzekła - Jest pan dziś już dziesiątym mężczyzną, który zapomniał zegarka. Zaczyna się od zegarka, potem proponuje się winko, wieczorem dansing...
- Ależ proszę pani, ja jestem księdzem - przerwał jej zawstydzony Wojtyła.
- Wie pan - odpowiedziała rozbawiona nieznajoma - podrywano mnie w różny sposób, ale na księdza to pierwszy raz.

  • Pewnego razu zapytano Karola Wojtyłę, czy uchodzi, aby kardynał jeździł na nartach. Wojtyła uśmiechnął się i odparł:

- Co nie uchodzi kardynałowi, to źle jeździć na nartach!

  • Metropolita krakowski Karol Wojtyła przyjechał na pogrzeb sufragana częstochowskiego, biskupa Stanisława Czajki, niemal w ostatniej chwili. Witając się ze zgromadzonymi na uroczystości biskupami, jakoś pominął biskupa z Siedlec. Rychło jednak się spostrzegł, wrócił, podszedł do pominiętego i powiedział:

- Świnia jestem, nie przywitałem Księdza Biskupa!

  • Po jednym ze spotkań Papież pożegnał polskich biskupów słowami znanej pieśni: "O cześć wam, panowie magnaci!"
  • Przed ponad 25 laty Papież w ten sposób zakończył pierwszą audiencję dla Polaków: "Więcej już nic nie mówię, bo jeszcze bym coś takiego powiedział, że później Kongregacja Nauki Wiary musiałaby się do mnie dobrać".
  • Pod koniec pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny, w czerwcu 1979 roku, upływającej pod znakiem upałów, Papież oznajmił, że jej pierwszy efekt jest już widoczny - opalili się towarzyszący mu kardynałowie.
  • Podczas czwartej pielgrzymki do Ojczyzny, w Olsztynie, dziennikarzowi "Gazety Wyborczej" udało się wychylić głowę ponad tłum i zapytać Jana Pawła II o zdrowie.

- A jakoś człapię - odpowiedział Papież.

  • Przed kilku laty - wspomina watykański korespondent Telewizji Publicznej, Jacek Moskwa - po modlitwie "Anioł Pański" Jan Paweł II przemawiał, niemal krzycząc. Zaraz potem, podczas audiencji w Pałacu Apostolskim, Moskwa prosił Papieża, aby na siebie uważał, bo jego chrypka zaniepokoiła dziennikarzy.

- To ze złości - usprawiedliwiał się Papież. A odchodząc dodał: - A złość piękności szkodzi.

  • Podczas jednej ze swoich wizytacji rzymskich parafii Papież - jak to miał w zwyczaju - wdał się w rozmowę z dziećmi.
    - Wy jesteście młodzi, a ja już jestem stary - powiedział.
    - Nie, nie jesteś stary - gromko zaprotestowały dzieci.
    - Tak, ale jak jestem z wami, to dziecinnieję - replikował Papież.
  • Podczas pierwszej wizyty w USA Papież spotkał się z rodziną prezydenta Jimmy’ego Cartera. Pięcioletnia wówczas wnuczka prezydenta, mając kłopoty z wygłoszeniem powitania, powtarzała w kółko:
    - Jego Świątobliwość, Jego Świątobliwość.
    Papież, chcąc wybawić dziewczynkę z kłopotów, wziął ją w ramiona i powiedział:
    - Mów mi wujaszku.
  • Podczas powitania w Monachium Papież spytał licznie obecne dzieci: "Dano wam dziś wolne w szkole?". "Tak" - wrzasnęła z radością dzieciarnia. "To znaczy - skomentował Jan Paweł II - że papież powinien częściej tu przyjeżdżać".
  • Jeden z watykańskich prałatów chciał się nauczyć polskiego, więc sprowadził sobie nasz elementarz. Nauka była jednak tak pospieszna, że kiedy chciał się nową umiejętnością pochwalić przed Ojcem Świętym, coś mu się pomyliło i zamiast: "Jak się czuje Papież", rzekł: "Jak się czuje piesek?". Papież spojrzał na niego zdumiony, po czym odpalił: "Hau, hau".
  • Podczas pierwszej pielgrzymki do Niemiec zebranym na mszy tak spodobały się cytowane przez Papieża słowa św. Pawła, że przerwali mu i zaczęli bić brawo. Kiedy Ojciec Święty znów doszedł do głosu, przerywając przygotowaną mowę, stwierdził: "Dziękuję w imieniu świętego Pawła".
  • W ostatnim dniu pielgrzymki do Polski w 1983 roku podczas pożegnania na lotnisku generał Jaruzelski poskarżył się Papieżowi, że ten w swych homiliach niezwykle surowo potraktował reżim komunistyczny.

- Ja jedynie przytaczałem artykuły waszej własnej konstytucji - odparł łagodnie Papież.

  • W hiszpańskiej Avili, gdy szum czyniony przez rozradowane zakonnice stawał się już wprost nie do zniesienia, Papież wypalił: "Te siostry, które ślubowały milczenie, hałasują tu najgłośniej".
  • Podczas ostatniej pielgrzymki w Pełpinie: "Jak tak krzyczycie ’Niech żyje papież’, przypomina mi się, gdy ktoś się pomylił i krzyknął: ’Niech żyje łupież’. Ja was do tego nie zachęcam".
  • Ojciec Święty do odwiedzającego Go polskiego księdza:

- Poczekaj chwilę na mnie, muszę trochę popapieżyć.

Papież nie da sobą kręcić.

  • Podczas drugiej pielgrzymki do Ojczyzny w 1983 roku tłumy krakowian gromadziły się przed domem arcybiskupów, który był rezydencją Ojca Świętego. Ludzie ani myśleli rozstać się ze stojącym w oknie papieżem i bez końca przedłużali dialog z nim. Wreszcie Ojciec Święty powiedział: "Cztery lata temu kręciliście mną, jak chcieli, a teraz już jestem starym papieżem i nie dam sobą kręcić".

Ten to ma dech.

  • W czasie tej samej pielgrzymki, 22 czerwca 1983 roku, na krakowskich błoniach odbyła się beatyfikacja dwóch powstańców styczniowych - brata Alberta Chmielowskiego i ojca Rafała Kalinowskiego. W trakcie ceremonii buchnął nagle z kadzielnicy wielki płomień, z którym nie mogli sobie poradzić ani ministranci, ani księża koncelebranci. Wreszcie ówczesny ceremoniarz papieski ks. John Magee, Irlandczyk, dmuchnął tak skutecznie, że płomień zgasł i z kadzielnicy począł unosić się upragniony dymek. Wydarzenie nie uszło uwagi Ojca Świętego, który, sięgając po kadzidło, powiedział z uznaniem o swoim ceremoniarzu: "Ten to ma dech!".
  • Reporter "Gazety Wyborczej" podczas pielgrzymki Jana Pawła II w 1991 roku nie posiadał się ze szczęścia, kiedy stanął "oko w oko" z Papieżem, gdy ten wychodził ze swojego dawnego kościoła parafialnego w rodzinnych Wadowicach. Rozradowany krzyknął: "Pozdrowienia od polskich dziennikarzy dla Ojca Świętego".

"A Pan gdzie pracuje?" - zapytał dociekliwie Jan Paweł II. I tu pod reporterem ugięły się nogi, bo pomyślał sobie, że do Papieża doszły głosy, iż "Gazeta" pisze czasem krytycznie o Kościele. Odpowiedział jednak zgodnie z prawdą: "W Gazecie Wyborczej". Ojciec Święty jednak jak zwykle zachował klasę i zapytał z charakterystycznym dla siebie dowcipem: "A będziecie tam wybierać?".

  • Ojciec Jan Andrzej Kłoczowski, dominikanin, zapytał kiedyś Papieża, czy dojdzie do skutku planowane w roku jubileuszowym 2000 spotkanie przedstawicieli trzech wielkich religii:

- Czy na Górze Synaj pojawią się chrześcijanie, muzułmanie i Żydzi? - dociekał zakonnik. - Ty się nie wymądrzaj, ty się módl! - odpowiedział Ojciec Święty.

  • Podczas pierwszej pielgrzymki do Niemiec w 1980 roku jeden z dziennikarzy zagadnął Jana Pawła II, czy zgadza się z opinią, że za mało czasu poświęcił na rozmowy z protestantami.

"W Moguncji mogę wstać o dwie godziny wcześniej, ażeby z nimi rozmawiać, ale czy oni też wcześniej wstaną?" - opowiedział Papież.

  • Jak wiadomo podczas wizyty w 1999 roku w Polsce Jan Paweł II zachorował i z tego powodu odwołano jego wizytę w Gliwicach. Ojciec Święty nie dopuścił jednak do tego, aby to śląskie miasto było jedynym miejscem na trasie jego pielgrzymki, którego nie odwiedził. Niespodziewanie w ostatnim dniu wizyty, 17 czerwca, przybył do Gliwic, a zebranemu pół milionowi wiernych dziękował za "świętą cierpliwość dla Papieża". Posługując się gwarą śląską, Jan Paweł II tak oto dialogował z tłumem:

- Widać, że Ślązak cierpliwy i twardy, bo ja bym z takim Papieżem nie wytrzymał. Ma przyjechać, nie przyjeżdżo, potem znowu ni ma przyjechać - przyjeżdzo. - Nic nie szkodzi - odparli wierni. - No, to dobrze. Jak nic nie szkodzi, to jakoś ze spokojnym sumieniem odjadę do Rzymu.

  • W 1992 roku ojciec Leon Knabit został zaproszony na kolację do Ojca Świętego w pałacu watykańskim. W pewnym momencie Papież nieoczekiwanie zapytał: "To ile ojciec ma właściwie lat?".

- "Sześćdziesiąt trzy" - odparł benedyktyn. - O, to w tym wieku ja już byłem papieżem - odrzekł Jan Paweł II. - Wiem o tym. Wiem i bardzo mi wstyd - powiedział ojciec Leon i obaj wybuchnęli śmiechem.

Kurczę jest tańsze.

  • Ksiądz Mieczysław Maliński, przyjaciel Ojca Świętego, podczas jednej ze swoich wizyt w domu papieskim nie posiadał się ze zdumienia, kiedy siostra usługująca do stołu papieżowi przyniosła gospodarzowi na kolację rybę, a jemu podała na talerzu kurczaka. Ksiądz Mieczysław zapytał: "Dlaczego?"

- Dostałeś kurczę, bo kurczę jest tańsze - oznajmił z uśmiechem Ojciec Święty.

  • W 1997 roku, podczas wizyty w Zakopanem, Jan Paweł II spotkał się w "Księżówce" ze swoimi kolegami gimnazjalnymi Teofilem Bojesiem i Stanisławem Jurą.

- Jak długo zamierza Wasza Świątobliwość zostać z nami w Polsce tym razem? - zapytał Jura - mam nadzieję, że przynajmniej miesiąc? - Och, nie - odpowiedział Jan Paweł II - Muszę wracać do Rzymu pojutrze. Wiecie, że jestem papieżem. Mam dużo pracy w Watykanie. - Dlaczego uciekasz tak szybko - spytał Jura - Czyż nie zostawiłeś tam Jurka Klugera w zastępstwie?

  • W jednym z polskich miast, gdzie przygotowano na obiad kurczaka, Jan Paweł II miał powiedzieć z dezaprobatą: "Znowu te ptopty".

Był też nauczycielem.

  • Była sesja zimowa. Czekaliśmy na ks. prof. K. Wojtyłę, który miał egzaminować z etyki. Po dwóch godzinach wszyscy rozeszli się do domów, poza jednym kolegą księdzem, który przez cały semestr nie był na ani jednym wykładzie ks. prof. Wojtyły, gdyż w tym czasie wyjeżdżał na wystawy malarstwa do Warszawy. Ksiądz Profesor prosto z opóźnionego pociągu przyszedł pod salę egzaminacyjną. Wyglądał bardzo młodo, nie wyróżniał się wizualnie wśród księży studentów, którzy byli parę lat młodsi od niego. Ksiądz student pyta K. Wojtyłę, którego wcześniej nie widział na oczy: – Stary, ty też na egzamin? – Tak – odpowiedział zgodnie z prawdą Ksiądz Profesor, nie dodając ważnego szczegółu, że w charakterze egzaminatora. Ksiądz student zaczął ubolewać nad spóźnieniem egzaminatora, a tenże w mig zorientował się, że czekający nie uczęszczał na wykłady. Usiadł obok niego i zaczęli godzinną rozmowę związaną z zagadnieniami etyki, które były przedmiotem wykładów. Ksiądz student z podziwem popatrzył na ks. Wojtyłę i stwierdził:

– Stary, jak ty jesteś obkuty! Proszę cię, jeśli przyjdzie Ksiądz Profesor, to nie wchodź przede mną na egzamin, bo z pewnością obleję! – Dobrze – zgodził się pokornie ks. Wojtyła – ale powiedz mi szczerze, dlaczego nie byłeś na ani jednym wykładzie? – Bo wiesz, panuje powszechna opinia, że jego wykłady są bardzo trudne i wręcz abstrakcyjne, ale gdyby miał taki dar przekazywania wiedzy jak ty, to słuchałbym go z największą przyjemnością. – Dobrze, to daj indeks – powiedział Ksiądz Profesor. – Co ty, żarty sobie stroisz? – zapytał ksiądz student, na co usłyszał: – Daj indeks, jestem Wojtyła – i Ksiądz Profesor wpisał oniemiałemu z przerażenia koledze 4+, z uwagą, by jednak w przyszłym semestrze zaczął uczęszczać na wykłady, by samemu wyrobić sobie sąd o wykładowcy. Tym pozornie małym wydarzeniem, o którym dowiedzieliśmy się natychmiast, zyskał taką sympatię, że bariera iluzorycznego strachu została pokonana na zawsze...

  • Papież głośno rozmyśla przy licznych współpracownikach:

- Co ja zrobię z tymi sedia gestatoria (lektykami papieskimi)? Kurzą się, miejsce zajmują. Paweł VI sprzedał tiarę i pieniądze rozdał ubogim, ale komu ja to sprzedam? Wiem... (i tu pada nazwisko jednego z polskich biskupów).

  • W czasie jednej z ceremonii na Placu świętego Piotra Papież, przechodząc wzdłuż barier, zauważa małą dziewczynkę, zagubioną w tłumie, ludzie podają mu ją ponad barierą, a on bierze ją za rękę i wędrują we dwoje po wyłożonej czerwonym suknem drodze do tronu. I tu nagle wkraczamy w bajkę: kolumnada Barniniego staje się lasem o pniach bez gałęzi. Ojciec Święty w obszernych szatach, z mitrą błyszczącą w słońcu, staje się jakimś królem z legendy, a dziewczynka - siostrzyczką Tomcia Paluszka. Doszedłszy do tronu, legendarny król podnosi dziecko w górę tak, żeby zewsząd można je było zobaczyć i przybiegający z głębi placu rodzice odbierają je z papieskich rąk.
  • Kiedy Papież przebaczył swojemu zamachowcy - Alemu Agcy - do Andre Frossarda zgłosił się pewien Polak, twierdząc, że wie na pewno, "jacy ludzie włożyli broń w rękę Turka". Frossard rzucił z pośpiechem: "Niech Pan tylko tego nie mówi Ojcu Świętemu! Jeszcze każe nam się za nich modlić!".
  • W czasie jednej z wędrówek po górach biskup Karol Wojtyła spotkał górala, który - widząc wędrowca utrudzonego i zakurzonego - zapytał go, kim jest.

- Biskupem! - odpowiedział zziajany Karol. - Jak wyście som biskupem, to jo jestem papieżem! - wzruszył ramionami góral.

  • Kiedyś, podczas wizytacji jednej z podhalańskich parafii przejęta z wrażenia gaździna pomyliła przygotowany tekst powitania kardynała Karola Wojtyły i zamiast zatytułować go "najdostojniejszym", powiedziała "Witojcie nom najpsystojniejsy księze kardynale". On zaś spojrzał na nią z filuternym błyskiem w oku i odparł: "No, coś w tym jest".
  • Kiedy po Krakowie rozeszła się wieść, że 29 maja 1967 roku arcybiskup Karol Wojtyła został kardynałem, ojciec Leon Knabit, benedyktyn z Tyńca, znany obecnie z prowadzenia programów telewizyjnych, pogratulował nominowanemu w typowy dla księży sposób: ukląkł na jedno kolano i pocałował go w rękę. Ku zaskoczeniu ojca Leona, świeżo upieczony kardynał zrobił dokładnie to samo.

"Proszę Księdza Kardynała!" - zawołał zmieszany i zażenowany benedyktyn. "A co, nie wolno mi?" - odparł z figlarnym uśmiechem przyszły papież.

  • Podczas wypraw turystycznych ze studentami ks. Karol Wojtyła, zwany "Wujkiem", często układał wierszyki i piosenki do różnych sytuacji. W 1957 roku w Bieszczadach recytował taki oto dwuwiersz:

"Rano mnie chwalą, wieczorem mnie ganią
i jak tu można wierzyć tym... paniom".

W 1952 roku swojej podopiecznej, świeżo upieczonej nauczycielce, podarował notes z dedykacją: "W tym notesie nie pisz dwójek,
o to prosi Cię dziś Wujek!". W 1955 roku, podczas spływu kajakowego na Drawie, cała grupa, potwornie zmęczona, dotarła na biwak o zmroku. Jedynie "Wujek" nie tracił rezonu i całą sytuację spuentował rymowanką: "Za te całodzienne harce,
Zmówię brewiarz przy latarce". Wierszyki do różnych sytuacji układał również będąc biskupem i kardynałem. Kiedy wyjeżdżając na narty do Zakopanego zatrzymał się w klasztorze urszulanek na Jaszczurówce, "dokuczał" jednej z sióstr, o imieniu Alfonsa, ułożonym przez siebie wierszykiem: "Siostra Alfonsa na mnie się dąsa".

  • 15 maja 1977 roku, po wielu trudnościach i po długoletnich oczekiwaniach na pozwolenie budowy kościoła, odbyła się wreszcie długo oczekiwana konsekracja świątyni w Nowej Hucie-Bieńczycach. Na uroczystościach w mieście, gdzie według założeń władz komunistycznych nie miało być miejsca dla Boga, przybyło kilkadziesiąt tysięcy osób. Stali oni cierpliwie kilka godzin mimo nieustannie padającego ulewnego deszczu. Kardynał Karol Wojtyła dodawał im ducha słowami: "Konsekracja to jakby chrzest, a gdzie jest chrzest, tam musi być i woda".
  • W 1960 roku, wracając z Bieszczad, grupa "Wujka" wsiadła do pociągu do Krakowa w Sanoku. Nagle do przedziału wtargnął konduktor i zakrzyknął: "Czy jest tu Biskup?". Wszyscy zaniemówili, nie widząc o co chodzi. Widząc zdziwione miny, konduktor wyjaśnił: "Uczeń Biskup z Rybnika". Pierwszy ocknął się ks. Wojtyła, który był już wówczas biskupem i odpowiedział: "Nie, nie ma go tutaj". Okazało się, że konduktor znalazł legitymację niefortunnego Biskupa i szukał go, by mu ją oddać.
  • Pracownicy Watykanu nie mogli pogodzić się z tym, że nowy papież nie chce korzystać z lektyki papieskiej, zwanej sedia gestatoria.

"Bez sedia gestatoria Ojciec Święty nie będzie widziany, może więc jakiś podest?" - nie dawali za wygraną "watykańczycy". "Na podest nie wejdę, nie jestem mistrzem olimpijskim!" - oznajmił stanowczo Jan Paweł II.

  • Nazajutrz po uroczystości inauguracji pontyfikatu, 23 października 1978 roku, papież spotkał się w Auli Pawła VI ze swoimi rodakami licznie przybyłymi do Rzymu. Dostrzegłszy górali w pięknych, tradycyjnych strojach, podszedł do nich i powiedział: - "No, jacyż to z was są górale, co ciupagi macie, a swojego metropolitę toście wypuścili z Krakowa?". Na to Staszek Trzebunia odpowiedział: "Przecież jakby się tu wom jaka krzywda działa, to my przyjdziemy i was bydziemy bronić!".
  • Kiedyś o. Leon (mężczyzna wysoki, ale bardzo szczupły) namówił arcybiskupa Wojtyłę na odwiedziny opłatkowe w swojej parafii. Na zakończenie spotkania gość odezwał się do parafianek: "Wszystko bardzo miłe, cenię waszą pracę i oddanie Kościołowi. Ale jedna rzecz mi się zupełnie nie podoba". Strwożone parafianki zaczęły patrzeć po sobie - czyżby coś się nie udało? - "Jak wy dbacie o swego proboszcza? Popatrzcie, jak on wygląda!"
  • Kiedyś kardynał Wojtyła przyjechał z wykładem do seminarium duchownego księży redemptorystów w Tuchowie. Ciekawszy od wykładu okazał się jednak sposób, w jaki gość przebył parę pięter między aulą a refektarzem: usiadł na poręczy schodów i… zjechał.
  • W 1979 r., już po wyborze na papieża, na audiencji dla pracowników "Tygodnika Powszechnego", "Znaku" i "Więzi" Wojtyła przygląda się znajomym twarzom i spostrzega sarmackie wąsy zapuszczone niedawno przez Tadeusza Żychiewicza. "Wąsy pana Żychiewicza" - powiedział - "są największym osiągnięciem mojego pontyfikatu".
  • W 1999 r. w Licheniu Papież opowiadał, że kiedy wjeżdżał do sanktuarium, okrzyki ludzi "Witaj w Licheniu" skojarzyły mu się z "Witaj, ty leniu!".
  • Z okna krakowskiej kurii skandującym "Niech żyje Papież!" odpowiadał: "Macie rację, jeszcze żyje".
  • Słynne było kichnięcie Papieża w 1997 r. we Wrocławiu na Międzynarodowym Kongresie Eucharystycznym i jego natychmiastowy komentarz: "Okazuje się, że nawet coś takiego jak kichnięcie może służyć ekumenizmowi".
  • Kiedyś jedna z sióstr-kucharek podobno westchnęła podczas posiłku "Ileż ja mam kłopotu z Waszą Świątobliwością". Odpowiedź Papieża brzmiała: - "Siostro, a ile kłopotów mam ja z moją świątobliwością.
  • Podobno po wyborze na Papieża, Jan Paweł II powiedział do księdza Dziwisza..."No widzisz Stasiu ...i już po nartach".
  • Sakrę biskupią przyszły kard. Macharski otrzymał z rąk Jana Pawła II. Podczas uroczystego nabożeństwa Ojciec Św. zdjął z szyi złoty krzyż i zawiesił go na szyi bp. Macharskiego. Ten piękny gest jednak odpowiednio skomentował - "Daję ci go, bo jest trochę uszkodzony".
  • Podczas ostatniej prywatnej audiencji piłkarzy Realu Madryt Papież poznając Ronaldo, zażartował: "A ty, chłopcze, czym się w tym klubie zajmujesz?" Na to Ronaldo z uśmiechem na twarzy wyjaśnił, że jest napastnikiem.
  • Innym razem, podczas prywatnej audiencji piłkarzy Wisły Kraków, Papież przywitał wchodzących graczy białej gwiazdy tymi słowami: "I tak Cracovia pany", był to oczywiście żart, jak wiadomo Ojciec Święty był od zawsze wiernym kibicem Cracovii.
  • Po wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce, na świecie zamieszanie, Zbigniew Brzeziński (ówczesny doradca prezydenta USA) miał nawiązać kontakt z Watykanem. Z trudnościami zdobył telefon do Stolicy Apostolskiej i udało mu się porozmawiać z Papieżem. Na koniec rozmowy poprosił:

- Czy Wasza Świątobliwość zechciałby udostępnić prywatny numer telefonu do wykorzystania w nagłym wypadku? Papież odsunął słuchawkę i do księdza Dziwisza nieśmiało: - Czy ja mam jakiś prywatny telefon?

  • Jeszcze jako kardynał na widok (bardzo szczupłego) ojca Leona z Tyńca Wojtyła mówił: Oto definicja mnicha, "kupa kości owiniętych w czarny materiał".
  • Papież na pytanie dziennikarzy jaki jest stan jego zdrowia odpowiedział: "Nie wiem, nie czytałem porannych gazet".
  • Niedziela palmowa w Watykanie. Po bardzo męczącej dla Ojca Świętego mszy i procesji, Papa wraca do swoich apartamentów. Hiszpańska pielgrzymka młodzieży drze się w niebogłosy. Wołają Papieża. I faktycznie, okno zostaje otwarte, mikrofon wystawiony, Papież wychodzi, macha do nich i mówi:
    - Idźcie już,
    - Nie,
    - Ależ idzcie już, bo będziecie zmęczeni,
    - NIE!
    - No więc pytam się was po raz trzeci: idziecie spać?
    - NIE!
    - Róbcie jak chcecie, ale ja idę,
    - NIE!

- Ja idę, ja idę, choćbyście nie wiem jak krzyczeli, to ja idę. Ja muszę jutro rano chodzić na nogach, a nie na rzęsach. Dobranoc!

  • Pewnego razu Ojciec Święty Jan Paweł II siedział w swoim gabinecie i pracował. W jakimś momencie wykręcił numer szpitala w Szwajcarii, gdyż leżał tam jego chory przyjaciel, ks. biskup Andrzej Deskur. Bez trudności uzyskał rozmowę telefoniczną ze szpitalem i wtedy poprosił o połączenie z pokojem, gdzie leżał chory Biskup. Dociekliwa telefonistka zapytała:

- A kto mówi? - Papież! Padła lapidarna odpowiedź. Panienka na chwilę zaniemówiła, a potem odpowiedziała rezolutnie: - Z pana taki papież, jak ze mnie cesarzowa chińska! Gdy wszystko wyszło na jaw, chciano ponoć zwolnić z pracy ową urzędniczkę, ale Ojciec Święty natychmiast się za nią wstawił, gdyż - jak sam wyznał - "setnie się ubawił".

  • Wypowiedź jednego człowieka z gwardii watykańskiej. "Ilekroć Papież przechodził obok nas, a my staliśmy wprostowani jak struny, i z poważną miną, zawsze to pociągał nas za guziki albo za troczki, żeby nas rozśmieszyć... zawsze Mu się udawało."
  • p. Alina Janowska o spotkaniu aktorów z Ojcem Swiętym. "Kiedy przechodził koło grupy aktorów i witał się z nimi - powiedziała ze wzruszeniem:

- Ojcze Swięty prosimy Cię dbaj o swoje zdrowie! - To aż tak źle wyglądam?!

  • Do wspaniałego księdza Józefa Tischnera:

Papież : Ja ciebie Józuś zrobię biskupem! Józuś: Proszę Ojca Świętego, ja nie chcę być biskupem... I nie był....

  • Zarządca w Castel Gandolfo wspomina, jak Ojciec Święty po raz pierwszy pojawił się w mieście. Przeszedł pieszo do kościoła parafialnego i oznajmił: "Macie nowego mieszkańca. Miejmy nadzieję, że ten nowy mieszkaniec okaże się porządnym mieszkańcem."
  • Młodzież śpiewa "sto lat, sto lat" na co Papież - "łatwiej to wyśpiewać niż zrobić".
  • Papież, stojąc w oknie, do krzyczącego tłumu: "w tym Rzymie jest ciężko byc papieżem, a co dopiero tutaj - trzeba by z okna nie wychodzić..."
  • Młodzież krzyczy:
    - Niech żyje papież!
    A papież odpowiada:
    - Niech żyje młodzież!
    Na to Młodzież głośniej
    - Niech żyje papież!!
    A papież znowu
    - Niech żyje młodzież!!
    Młodzież zareagowała jeszcze głośniej.
    Papież natomiast:
    - Nie macie ze mną szans.
  • "Ja chciałby bardzo przeprosić, kardynał stoi, prezydent stoi, a ja siedzę".
  • Któregoś razu papież (wtedy jeszcze kardynał) powiedział, że: "40% polskich kardynałów jeździ na nartach", któryś z księży: "ale przecież w Polsce jest tylko 2 kardynałów." Papież na to "tak, tylko że kardynał Wyszyński stanowi 60%".
  • W Gorzowie Ojciec Święty mówił o tym, że musi wprowadzić Kościół w III tysiąclecie i zastanawia się czy podoła, więc wszyscy zaczęli krzyczeć: "pomożemy, pomożemy!" Papież na to: "ten okrzyk jest mi znany... ale teraz chyba nam się lepiej uda."
  • Jedna z sióstr zakonnych, które pomagały Papieżowi w codziennych sprawach, zwróciła się do polskiego księdza z prośbą, aby nauczył ją kilku słów po polsku. Uzasadniła, że miło byłoby Ojcu Świętemu, gdyby mogła się z nim przywitać w jego ojczystym języku. Ksiądz spełnił jej prośbę. Następnego dnia podając śniadanie siostra zwróciła sie do Ojca Świętego "Jak się masz, Koteczku...?".

Zobacz też:

de:Johannes_Paul_II. en:Pope_John_Paul_II it:Papa_Giovanni_Paolo_II pt:Papa João Paulo II

Humor Jana Pawła II

Powoli poprawiam. Tego jest strasznie, ale to strasznie duzo. Mam kilka jeszcze zagwostek w zwiazku z tematem. Wiem, ze troche nie encyklopedyczny jest ten wpis, ale ciezko zart np. taki

  • Pewnego razu zapytano Karola Wojtyłę, czy uchodzi, aby kardynał jeździł na nartach. Wojtyła śmiechnął się i odparł:
    - Co nie uchodzi kardynałowi, to źle jeździć na nartach!

opisac tak:

  • - Co nie uchodzi kardynałowi, to źle jeździć na nartach!
    Odparl Karol Wojtyła, gdy zapytano Go: "Czy wypada aby kardynał jeździł na nartach".
    'troche te kwestie jak odpowiedzi w teleturnieju VaBanque brzmia :P, wiec jak zostanie tak jak jest, to chyba nie stanie sie nic zlego'

Bledy bede powoli wychwytywal i jej eliminowal - dzis juz dam sobie spokoj bo jestem zmeczony.

Zastanawia jaka jest poprawna forma czy: "Cytat cytat." czy "Cytat cytat".

MOZESZ MI PODPOWIEDZIEC?

Re: Humor papieża

Wszystko poprawie wg. Twoich sugesti, ale podrozdzial usunieto :| Nie bardzo wiem jak sie przywraca...

Dziekuje za porady.

Konflikt edycji

Tak na wiki często mi się zdarza z kimś zderzyć w ten sposób przy cofaniu wandalizmów:) -MariuszR 17:58, 10 kwi 2005 (UTC)

Re: powitanie

Dziękuje za gorące powitanie. Prawie co dzień siedzę na Wikipedii, a Cytay za bardzo jeszcze w krew mi nie weszły. Ale się postaram. Tu jest tak spokojnie... :) MatthiasGor Talk 20:50, 20 kwi 2005 (UTC)

Re: Kierkegaard

Przepraszam i dziękuję. Zapomniałem przeszukać wyszukiwarką czy nie ma takiej strony, bo w kat. Autorzy jej nie było i nie było też linka w Wikipedii i to mnie zmyliło. Już przeniosłem cytaty do Søren Aabye Kierkegaard, a na tamtej dod. redirect.